Jak się u nas powiela stare pomysły

Niedawno "buszując" po zasobach Archiwum Państwowego w Opolu, natrafiłem m.in. na mapę Groszowic z 1940 roku. Niby nic szczególnego, bo faktycznie mapa mało czytelna ze względu na brak jej ostrości. Ale uwagę moją przykuł lewy górny fragment mapy, na której przerywaną linią oraz brązową kredką zaznaczono, no właśnie, nic innego tylko obwodnicę Opola. Wówczas faktycznie byłaby ona obwodnicą, gdyż Groszowice do Opola włączono dopiero 1 stycznia 1965 roku. Obecnie kopiuje się ten pomysł, z tym że nie będzie to już obwodnica tylko trasa odcinająca Groszowice od centrum miasta, a poza tym spowoduje maksymalne nasilenie ruchu na drodze wojewódzkiej w kierunku Krapkowic. Jak pewnie zauważycie na mapie nowej obwodnicy, zrobiono delikatne korekty i trasę przesunięto bliżej budynków przy Popiełuszki 104 i 106, bowiem po wojnie "wyrosło" kilka domów jednorodzinnych bliżej ulicy Podmiejskiej. No i jeszcze kolejna zmiana ale tym razem już poważna. Obwodnica miała wychodzić w Grudzicach a obecnie ma przecież dochodzić do Ronda Szczakiela, już poza Grudzicami Ale czego nie robi się na mapach, które przyjmą nawet najbardziej szalone pomysły.
Może ktoś z czytających dysponuje jeszcze innymi ale już mądrzejszymi starymi pomysłami, które można podsunąć naszej "władzy" w celu realizacji. Żeby faktycznie powstała obwodnica Opola ale taka z prawdziwego zdarzenia, żeby z ulic naszego miasta wyprowadzić wszystkie ciężkie samochody. Żeby zrobić coś raz a porządnie, bo przecież tego nie robimy tylko dla siebie ale także dla naszych dzieci i wnuków.



Fragment mapy Groszowic z 1940 roku.



Fragment mapy Groszowic z 1940 roku z pokazanymi Grudzicami i wylotem obwodnicy


Powiększenie fragmentu z wylotem obwodnicy




Zamknij okno